Paradise Papers to zbiór ponad 13,4 miliona poufnych (do czasu) dokumentów elektronicznych związanych z inwestycjami w rajach podatkowych, które wyciekły do niemieckich dziennikarzy Frederika Obermaiera i Bastiana Obermayera z Süddeutsche Zeitung.
Dokumenty pochodzą z kancelarii prawnej Appleby, firm Estera i Asiaciti Trust oraz rejestrów biznesowych w 19 państwach uznawanych za raje podatkowe. Ujawniono je dzięki współpracy Süddeutsche Zeitung z Międzynarodowym Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych. Łącznie to 1,4 terabajta danych.
Konsorcjum znane jest z opublikowania wcześniej kompromitujących wiele firm i osób prywatnych dokumentów w zbiorach znanych jako Panama Papers i Pandora Papers. Można je wyszukiwać i czytać w prosty, czytelny sposób pod tym adresem: https://offshoreleaks.icij.org
Do sedna. Przed Państwem wiceminister spraw zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej Władysław Teofil Bartoszewski i spółka zarejestrowana na Kajmanach.
I to naprawdę nie jest tak, że polskiemu politykowi nie wolno być związanym ze spółką w raju podatkowym. Ja po prostu chciałbym wiedzieć co łączy Władysława Teofila Bartoszewskiego z Dariusze Mioduskim i Kajmanami. A dlaczego chciałbym wiedzieć?
Z dwóch powodów. Po pierwsze - wokół majątku Bartoszewskiego narosło sporo kontrowersji, opisywanych wielokrotnie przez media z każdej strony politycznej barykady. Po drugie - bo takie są po prostu reguły przejrzystości życia publicznego. Niestety Bartoszewski tego nie rozumie.
To jest jedyna odpowiedź, jakiej udzielił wiceminister spraw zagranicznych polskiego rządu na pytanie o jego spółkę z Kajmanów. Moje pytanie, bo nikt inny tego pytania nie zadał. Ani CBA, ani Donald Tusk, ani media.
autor: John Bingham
źródło: https://x.com/MrJohnBingham/status/1842095184458182784