¶ Ludzie osobliwych kwalifikacji moralnych (Marcin Bosacki, Krzysztof Brejza i Krzysztof Kwiatkowski) zaatakowali Prezydenta RP za jego słowa o prof. Adamie Strzemboszu, utrwalaczu postkomunistycznej patologii w sądownictwie. Zapraszam na pobieżny przegląd sądowych elit. Jedziemy:
Janusz Godyń, prezes Izby Wojskowej Sądu Najwyższego. W stanie wojennym skazywał nawet za palenie zniczy. Pełnił służbę w organach bezpieczeństwa PRL jako oficer śledczy Zwiadu WOP.
Edward Matwijów, sędzia Izby Wojskowej Sądu Najwyższego. W 1976 zarejestrowany przez gdańskie SB jako "Marynarz" właściciel lokalu kontaktowego użytkowanego przez bezpiekę, podpułkownik LWP, członek PZPR. Brat Zbigniew - esbek.
Jerzy Steckiewicz, w PRL żołnierz LWP w stopniu podpułkownika, członek PZPR, od 1986 roku uchwałą komunistycznej Rady Państwa sędzia Sądu Najwyższego. W III RP sędzia Sądu Najwyższego w Izbie Wojskowej.
Marian Buliński, w PRL skazywał działaczy opozycji antykomunistycznej, w III RP jako sędzia Sądu Najwyższego uniewinnił stalinowskiego oficera śledczego Tadeusza J. oskarżonego o znęcanie się nad więźniami.
Waldemar Płóciennik, sędzia Sądu Najwyższego. Drugiego września 1982 roku w Sądzie Rejonowym w Koszalinie skazał na osiem miesięcy więzienia koszalińską opozycjonistkę, zmarłą w 2003 roku Zofię Pietkiewicz, za "znieważenie milicjanta".
Przemysław Kalinowski, sędzia Sądu Najwyższego. W PRL znawca dekretu o stanie wojennym, autor publikacji w pismach MO i Akademii Spraw Wewnętrznych, syn stalinowskiego prawnika Stefana Kalinowskiego.
Mógłbym tak bez końca. Ale po co? Iwulski, Siuchciński, Dołhy, Wildowicz, Sobczak, Dończyk, Stefaniak, i tak dalej... Oni wszyscy potwierdzają słowa prof. Adama Strzembosza. Wymiar sprawiedliwości się oczyścił. Po swojemu.